"Buddha Lounge"
Byłaby notka o tym, że przyzwoicie, że naprawdę przyzwoicie, ale bez szału ciał i uprzęży. Że fajnie, że są dania kuchni khmerskiej, że Chicken Kopra dobra i w ilości odpowiedniej, że w kiblu ciepło i czysto, że wystrój spokojny, acz nie tematyczny, że troche długo czekaliśmy, ale przynajmniej jedzenie dostraliśmy razem, że Masala Lassi to taki kefir z przyprawami, ale przecież się spodziewałem tego, dlatego zamówiłem i piłem, więc nie rozumiem reszty malkontentów.
Byłoby, ale. Ale zamówiłem wpierw zupę Tom kha z owocami morza, dokumentacja fotograficzna poniżej:
Minus był, żeby nie było. Nan niedopieczony, nie że fajnie się ciągnący , ale surowy miejscami.
Końcowa ocena 7/10
Ocena Tom kha 1000/10
Senkju, pozdrawiam Bartosz Okrasa aka Pascal Brodnicki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz