wtorek, 3 kwietnia 2012

1'

Jako że, proszę państwa, nuda na blogasku, jak psi kutas, bo następne żarcie dopiero za dwa tygodnie, a poza mną i Matką Organizatorką nikt dupy nie ruszył, żeby walnąć recenzję, to w przerwie proszę bardzo tarta z papryką i cukinią z fotografią i przepisem. Robiłem ja, żeby nie było.



Ciasto:
200 g mąki
150 g masła (takie na oko 3/4 kostki)
szczypta soli
1/3 szklanki zimnej wody, masło też zimne ma być

Wrzucamy do miski sól, mąkę (piszą wszędzie, że mąkę wpierw przesiać, ale przesiewanie mąki jest dla mięczaków. Poza tym ciasto ma być kruche, a nie pulchne, więc przesiewanie tak z dupy nieco jest. Chyba że się boimy mola, wołka, albo innego robaka- ja się nie boję, ale jak już stoi wyżej, nie jestem mięczakiem), zimną wodę- mieszamy do uzyskania jednolitej masy (uwielbiam określenie jednolita masa- w życiu mi nie wyszłą). Następnie dorzucamy posiekane masło i zagniatamy jak najszybciej, jak najprędzej po raz kolejny na jednolitą masę. Formujemy kulę, zawijamy w folię aluminiową i na pół godziny do lodówki.

Farsz:
2 średnie papryki koloru dowolnego
1 cukinia
ząbek czosnku

Kroimy i podsmażamy, a następnie odstawiamy na później, tak. Żadna filozofia, c'nie, więc się nie będę rozwodził, jak Kasia Cichopek nad rozlanym mlekiem.

Zalewa? Polewa? Bóg jeden wie, jak to się, a nie chce mi się biegać po forach sprawdzać
20 dag żółtego sera
1 jajko
100 ml śmietany 30%
sól, pieprz

Ser trzemy na grubych oczkach, do dodajemy jajko całe, (znaczy środek, bez skorupki, tak) i śmietanę (resztę wypijamy, bo jest pyszna). Sól i pieprz- wiadomo, co.

I tak wychodzi powiedzmy, że te ciasto już pół godziny sobie postało. Wyciągamy, szybko i sprawnie rozprowadzamy w formie (wiecie też specjalnej do tarty okrągłej, z karbowanym brzegiem). Na brzegu wyżej. Nakłuwamy w kilku miejscach widelcem i wrzucamy do piekarnika nagrzanego coś około 150 st. na 25 minut (jak zapomnieliśmy nagrzać, bo nikt tego nie napisał wcześniej, to ciasto rozłożone na formie do lodówki, bo trzymanie go w zimnie to podstawa kruchości).

Po 25 min. wyjmujemy, plastry cukinii układamy na brzegu wokół, środek zasypujemy papryką i wszystko zalewamy masą serowo-śmietanowo-jajeczną (i zasmażką :D). I do piekarnika na następne 15-20 min.

Wyjmujemy, studzimy, opierdalamy, gdyż jest pyszne.

P.S. W czasie całego procesu wypierdalamy wciąż kota z kuchni, bo nas wkurwia i przeszkadza, przypominając mu kim była jego matka.
P.S. 1 Staramy się minimalizować obecność kociej sierści w tarcie
P.S. 2 do zalewki można dodać dowolną ilość i rodzaj przypraw, co widać na zdjęciu, gdzie w widoczne ciemne punkty zapieczone w masie to bazylia, a nie larwy i robaki uprzednio zmielone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz